Przybycie św. Mikołaja przed ratuszem we Frydlancie zakłóciły diabły Krampusa. Ta "dziwna" tradycja ma przestraszyć niegrzeczne dzieci. Było strasznie i śmiesznie.

 

W środę 5 grudnia Mikołaj przybył do Frýdlantu wraz z diabłami. Tak jak w zeszłym roku, nie była to piekielna jazda, ale przerażający Krampus. Na placu TG Masaryka, przed ratuszem, wychodzili z piekielnego dymu o 17.30 i towarzyszyli im prezenty dla dzieci, którymi opiekował się Mikołaj. Akcja przyciągnęła setki ludzi przed ratuszem, wśród których przechodziły straszliwe diabły. To dość osobliwa tradycja, nie praktykowana w Polsce.

Krampus od niemieckiego słowa "pazur" uważany jest za pół kozę, pół demona. W trakcie Świąt Bożego Narodzenia karze dzieci, które źle się zachowywały przez cały rok, w przeciwieństwie do Świętego Mikołaja, który nagradza dzieci za dobre zachowanie [wikipedia.pl].

Jeśli nie przyjechaliście na frydlancki plac spotkać Mikołaja z Krampusákiem, popatrz na tych przerażających przedstawicieli piekła, przynajmniej na zdjęciach.

Zdjęcie autorstwa Radka Petráška/facebook.com/frydlant.je.fajn

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.