W sobotę 13-stego sierpnia grupa rowerzystów spotkała się pod Urzędem Miasta i Gminy o godzinie 9.00, by pojechać na wycieczkę rowerową do Krystofovo Udoli. Ponieważ dołączyli do nas Maria i Wojtek – rowerzyści ze Świnoujścia, zmieniliśmy trasę, gdyż chcieliśmy im pokazać piękne miejsca w Czechach. Okazało się, że Marysia i Wojtek nigdy u nas nie byli, a i u naszych sąsiadów również.

Po przekroczeniu granicy w Markocicach pojechaliśmy do byłej kopalni bazaltu znajdującej się w pobliżu Hermanic. Po zrobieniu kilku fotek zawróciliśmy i pojechaliśmy drogą rowerową w kierunku wiatraków, a następnie w stronę Nowej Wsi na zaporę Mlynice. Nasi goście byli zachwyceni.

Następnie udaliśmy się do Chrastawy i tam zrobiliśmy dłuższy postój. Krótko opowiedzieliśmy ciekawą historię miasta. Bardzo podobał się im zabytkowy rynek z barokową fontanną z piaskowca z 1707 r. oraz barokową rzeźbą grupową tzw. słup morowy z roku 1732.

Z Chrastawy pojechaliśmy w kierunku ruin zamku Hamršten. Gdy go "zdobyliśmy", ruszyliśmy w kierunku Krystofovo Udoli, ale po drodze czekała nas przeprawa przez rzekę Nysę tratwą (klatką) przeciąganą na linie. Trochę to trwało, bo do tratwy mogły wejść tylko 2 rowery. Do Krystofowo Udoli dotarliśmy ok. 12.30.

Krystofovo Udoli leży na wschód od Liberca, nad rzeczką Rokytka.

W przeszłości było starą osadą węglarzy i przemytników, która została podobno założona już w XVI wieku. Oprócz pięknej okolicznej przyrody miejscowość przyciąga też swoimi zabytkami historii. Należy do nich XVII-wieczny drewniany kościół św. Krzysztofa, drewniana dzwonnica i posąg św. Jana Nepomucena na kamiennym mostku na rzeczce Roktyka. Na uwagę zasługuje muzeum jasełek, które znajduje się niemal naprzeciwko kurantów.

O godzinie 13:00 zebrało się dużo ludzi, by podziwiać unikalny zegar słoneczny z własnoręcznym portretem rzeźbiarza Vaclava Plechatego, który wykonał figury do kurantów. Kuranty zdobi 21 rzeźb z lipowego drewna o wysokości od 65 do 70 cm. Ruchomych jest 19 rzeźb, a dwie – św. Barbara i św. Krzysztof - patron miejscowości, który trzyma na rękach małego Jezuska – są statyczne. Między nimi dominuje ruchoma figura stróża nocnego z trąbką.

Następnie podjechaliśmy pod nową atrakcję Krystofovo Udoli tj. pod pomnik sikającego na słupek kundelka. Autorem tego pomysłu jest Martin Chaloupka, a inspiracją dla nigo była Bruksela. Jak sam wyjaśnia, skoro Bruksela ma sikającego chłopca, to Kristofovo Udoli może mieć sikającego psa. Rzeźbę wykonał Alesai John z Hornic, a modelem został sześcioletni pies Bogye. Kundel spogląda na świat z wysokiego na 1,2 metra cokołu, stojąc z podniesioną jedną tylną nogą przy słupku sikając na niego. Woda pobierana jest z przepływającego obok potoku Rokytka.

Oczywiście, przy pomniku zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie i po krótkim odpoczynku wróciliśmy do Bogatyni. Myślę, że Maria i Wojtek byli bardzo zadowoleni z naszej wycieczki. W sumie przejechaliśmy ok. 52 km. Dziękujemy wszystkim uczestnikom za miło spędzony wspólnie czas.

Zdjęcia Stanisław Turczyński

Relacja Zdzisia Kluczyk     

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.