Rutynowa kontrola zaparkowanego opla zakończyła się strzelaniną. Kierowca uciekł policji, ale zatrzymano pasażera oraz... narkotyki

Zdjęcie archiwalne, nie pochodzi ze zdarzenia, fot. bogatynia.info.pl

W Libercu czescy policjanci postanowili skontrolować auto marki Opel Astra na polskich tablicach rejestracyjnych. W miniony czwartek wieczorem auto stało zaparkowane w pobliżu stacji benzynowej. W samochodzie siedziało dwóch mężczyzn.

- Kierowca był bardzo nerwowy od początku, a nawet fizycznie zaatakował patrol. Jego zachowanie świadczyło, że był pod wpływem narkotyków, więc na miejsce policjanci wezwali posiłki - poinformowała rzeczniczka policji libereckiej Vlasta Suchánková. Na miejsce przybyły dodatkowe jednostki. - Policja próbowała uspokoić niezwykle agresywnego mężczyznę. Padły strzały ostrzegawcze - dodaje rzecznik.

Czeska policja nie podaje jakiej narodowości był kierowca opla na polskich numerach rejestracyjnych, wiadomo, że nie był to Czech. Mimo strzałów ostrzegawczych kierowcy jednak udało się uciec. Poszukiwano go z użyciem helikoptera policyjnego i kamery termowizyjnej. Bezskutecznie.

Pasażerem auta był 22-letni mieszkaniec Liberca. Został aresztowany przez policję i obecnie przebywa w policyjnej celi. Jest podejrzany o handel narkotykami. Zachowanie kierowcy wyjaśniła kontrola samochodu. - Jego znaczna nerwowość i agresja były uzasadnione, ponieważ policja w samochodzie znalazła dwa kilogramy suszu marihuany - stwierdziła rzecznik. Obecnie trwają czynności procesowe oraz poszukiwanie kierowcy, którego tożsamość jest już policji znana. 

Podobne artykuły:

Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.