Dom przy ulicy Waryńskiego 17, fot. bogatynia.info.plAleja Żytawska albo Bulwar Łużycki – takimi nazwami jest od ponad czterech lat określany plan rewitalizacji ulicy Waryńskiego. Wciąż jednak nie ma pewności, kiedy ruszą prace nad odbudową historycznego centrum miasta

 

Zamysł stworzenia promenady nad Miedzianką od dawna przewijał się w dyskusjach podczas sesji rady gminy i miasta. Bogatynia, która jako Reichenau była przemysłową wsią, nigdy nie miała rynku, miejsca, które zazwyczaj stanowi naturalne centrum i decyduje o uroku miast czy miasteczek. Taką funkcję przed wojną spełniały ulice wzdłuż rzeki, co logicznie wynikało z układu geograficznego miejscowości.

Powyższa wizja zaczęła nabierać realnych kształtów, kiedy na początku 2008 roku została podjęta przez lokalne stowarzyszenia. Pojawiła się nazwa „Bulwar Łużycki”, która zaczęła w pewnej mierze funkcjonować jako konkurencja wobec innego centrum, jakim miał się stać deptak w rejonie dawnego dworca PKS czy też na ulicy Daszyńskiego. W roku 2009 powstała dokumentacja za ok. 120 tys. zł, a firma, która ją wykonała, na początku 2010 r. uzyskała pozwolenie na budowę.

Wcześniej, w czerwcu 2009 r. rada gminy i miasta uchwaliła Lokalny Program Rewitalizacji Miasta Bogatynia na lata 2009 – 2013. Program stanowił podstawę do ubiegania się o wsparcie finansowe z Regionalnego Programu Operacyjnego dla naszego województwa. W tym programie ujęto dwa zadania – pierwsze pod hasłem „Rewitalizacja historycznej części miasta ul. Waryńskiego – Aleja Żytawska”, a drugie określono jako „Rewitalizację byłej strażnicy wojskowej z przeznaczeniem na Wielofunkcyjny Ośrodek Pomocy”. Gmina mogła otrzymać dofinansowanie w maksymalnej wysokości do 70% kosztów kwalifikowanych.

W ramach zadania „Aleja Żytawska” miała być wykonana jezdnia z kostki kamiennej, chodniki, skwer przed budynkiem nr 19, oświetlenie uliczne, nawiązujące do historii, częściowa wymiana infrastruktury podziemnej oraz przebudowa skrzyżowań z ulicami Dworcową i Armii Czerwonej. Również w czerwcu 2009 roku wprowadzono to zadanie do budżetu z szacunkową wartością prawie 4 mln zł. Niestety, w następnym roku okazało się, iż dofinansowanie otrzymał jedynie projekt rewitalizacji strażnicy o wartości 2,84 mln zł, na który przyznano dotację w wysokości 1,86 mln zł. Projekt rewitalizacji ul. Waryńskiego, oszacowany tym razem na 6,2 mln zł, przy czym oczekiwana dotacja miała wynieść 4,3 mln zł, został odrzucony z powodów formalnych.

Parę miesięcy później przyszła powódź, co zmusiło gminę do weryfikacji wielu zamierzeń. W budżecie gminy na rok 2012 pojawiło się zadanie „Odbudowa zniszczeń powodziowych przy ul. Waryńskiego” z kwotą 2,7 mln zł. Już w styczniu rada gminy i miasta otrzymała projekt zmian w budżecie, gdzie pod hasłem „Aleja Żytawska” zapisano 6,7 mln zł – w tym 4,5 mln zł dotacji z Unii Europejskiej i 2,2 mln z Urzędu Wojewódzkiego. Niestety, radość była krótka, bo w lutym okazało się, że rada musi jednak zmniejszyć dochody o spodziewane 6,7 mln zł dotacji. W to miejsce wprowadzono 3 mln zł ze środków własnych, które zdjęto z zadań, związanych z rewitalizacją zalewu oraz budową drugiej niecki składowiska odpadów komunalnych.

Biorąc pod uwagę częste zmiany naszego planu finansowego, które nieraz bywają określane jako „dynamiczny budżet”, nie sposób dziś jednoznacznie określić, jaką kwotę ostatecznie przeznaczymy w tym roku na rewitalizację ulicy Waryńskiego. Ulica ta jest wymieniona wśród tych, na które opiewa otrzymana w marcu promesa, ale jaka część z 8,5 mln zł przypadnie na Aleję Żytawską, dopiero się okaże. Podobnie jak to, czy procedury przetargowe pozwolą na rozpoczęcie prac jeszcze w tym roku.

Jerzy Wojciechowski

Podobne artykuły:


Podziel się ze znajomymi!

W celu zapewnienia jak najlepszych usług online, ta strona korzysta z plików cookies.

Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej, wyrażasz zgodę na używanie naszych plików cookies.